Dorothy West Griffith w 1910 r. stworzyła 16-minutowy film wypełniony emocjami i wydarzeniami, a Jozef van Wissem specjalnie skomponował muzykę, która wybrzmi na jego lutni. Jest to historia bezimiennej kobiety, która tuż po śmierci matki stara się przeżyć w gettcie - Nowym Jorku. Sierota w ucieczce przed policją, gdyż zostaje fałszywie oskarżona przez swojego szefa o kradzież, trafia na wieś. Tam zaopiekuje nią się syn farmera, który pojmie ją za żonę. Jednak widmo poszukującej jej policji wciąż nie pozwala spokojnie żyć.
Film jest przepełniony emocjami i zdarzeniami. Reżyserka sięga po śmiałe efekty – nagłe przeskoki w fabule – od przyjazdu do domu do wysiłku w pracy.
W wizji Griffith ucieczka z ciasnych kamienic i zdeprawowanego miasta stanowi uwolnienie z getta.
Prawo do projekcji filmu uzyskaliśmy dzięki licencji